facebook

facebook

A Story by Artur

Szklanką po łapkach �" felieton nieobiektywny Artura Pompera


Sromotnie uzależniony od facebuuka


Niedawno dołączyłem do rzeszy czterystu milionów użytkowników którzy codziennie wchodzą na pewną stronę. Podobno w Polsce jest już ich ponad dwa miliony i chodzą słuchy, że wkrótce prześcignie ona swojską naszą-klasę.pl Mowa oczywiście o największym fenomenie internetu czyli o facebuuku, który właśnie obchodził urodziny.


Dzień rozpocząłem kawą z pączkiem w aplikacji świat kawiarni (celowo używam spolszczeń, gdyż uważam, że skoro jestem na co dzień otoczony angielskim, to chociaż w tekstach powinienem pisać tylko po polsku), w międzyczasie obsługując wymagających! klientów. Potem chwila oddechu czytając cudze wpisy �" odsyłacze do innych ludzi, notatki co robili w ciągu nocy, albo co mają zrobić tego dnia, reklamy, skrypty, zaproszenia na wydarzenia, zagadki, dowcipy i co tam jeszcze się znajdzie. Nie omieszkam skomentować zdjęć, filmików i wszystkiego tego, co ktoś inny umieścił na głównej stronie czyli ścianie. Czasem rozpiszę się troszkę �" bo strona ogranicza mój słowotok do 500 znaków - czasem tylko pochwalę i zaznaczę, że coś lubię. Ale trzeba się wziąć do pracy �" najpierw trzeba nakarmić zwierzaki �" a tych jest trochę, bo rybki w akwarium, całkiem pełne zoo, no i nie można zapomnieć o wszystkich tych koniach, krowach i kurczakach na farmie. Uff! Jak to dobrze, że spokojnie można odpocząć w swoim apartamencie w mieście �" ale nic za friko, i tu trzeba coś popracować, zwłaszcza jak chce się mieć jakieś stereo w domu czy lepsze ciuchy, żeby wyjść na miasto. Na szczęście po robocie można się odprężyć i pójść do znajomego w odwiedziny �" i do wyboru, albo się z nim całować, albo potańczyć, a na koniec jest zawsze komuś w mordę przywalić...

Jeśli takich rozrywek ci mało można śmiało zostać piratem i nawet list kaperski za pełną darmochę dostaniesz. Kto cierpi, przewlekle lub nie, na chorobę morską może zostać najprawdziwszym mafiozem. Zaczynamy od kupienia łomu, ale z czasem można więcej. Dla miłośników bycia dyktatorem stworzono taką możliwość �" trzeba zapisać się wojny światów. Ale nie zapomnijmy! Ale poczekaj. Nasze gospodarstwo rolne to nie tylko zwierzątka �" przecież codziennie można coś zasadzić, a plony możemy mieć nawet co 4 godziny! Oprócz tego co parę dni musimy zerwać wszystkie owoce z naszych drzewek. Dla tych co z pracą na roli nie miało nigdy nic wspólnego, za marne 15 dolarów można kupić książkę �" poradnik. Ostatnio wszelkie media podały, że takich co obrabiają wirtualną farmę jest aż 82 000 000!, tak nie przesłyszałeś się osiemdziesiąt dwa miliony na całym świecie!

Jednak jak ktoś woli raczej mokrą robotę niż prace w polu �" to można zostać wampirem. Takim, co nawet nie ima się go światło dnia. Co więcej można dowolnie wybierać w czyją szyję się wpijemy �" coś dla obu płci, albo można tak jak w rymowance �" żeby życie miało smaczek, raz dziewczynka raz chłopaczek. Jak już dodamy naszym milusińskim trochę krwi wybieramy się na miasto �" gdzie czekają na nas do wyboru do koloru różne potwory �" zaginione dusze, wilkołaki i inne stwory, na które możemy polować prawie do woli. Mówię prawie, bo twórcy zauważyli, że przemoc nie jest dla ciebie dobra i postanowili zredukować te możliwości do kilkunastu akcji na jedno posiedzenie.

Gdy ktoś preferuje jednak gry zręcznościowe �" proszę bardzo seria różnych strzelanek, tetrisów, odbijania piłeczek, kasyno �" do wyboru do koloru. Większość ma ograniczony czas trwania jednej rundy �" najczęściej minuta, ale sam szybko się zdziwisz ile klikałeś Tylko gdzie czas na własne życie?

Na koniec chyba najbardziej pochłaniająca rzecz �" rozmowa z żywymi ludźmi, bo niestety twarz-książka (dosłowne tłumaczenie słowa facebook) zarekwirowało to co do tej pory było domeną komunikatorów. Zamiast używać iluś-tam aplikacji �" proszę bardzo facebuuk daje ci i taką możliwość... olaboga!

W międzyczasie �" jeśli takowy uda ci się znaleźć �" dołącz do niezwykłych grup, stań się fanem wydarzeń. Ja sam najbardziej lubię prawie milionową rzeszę fanów: „stoję pod prysznicem niemożebnie długo, bo tutaj jest cieplej”. Za to z czystym sumieniem mogę polecić zapisanie się do klikania w pajacyka �" dzięki któremu jakieś dziecię dostanie ciepły posiłek w Polsce (jedno kliknięcie daje bodajże 5 groszy na posiłek). Sam także zapisałem się do grupy, która chce wygnania pewnej Afganki, z jej domu wartego grubo ponad milion funtów. Kobieta ta wykorzystując głupotę angielskiego systemu opiekuńczego rodząc kolejne (Bóg wie które!) dziecko zażądała od władz samorządowych większego domu. Jako że urząd nie miał takowego, kobieta wynajęła dom od prywatnego właściciela. Koszt dla podatników wynosi około 6 tysięcy funtów miesięcznie. Szkoda, że jestem facetem... Poparłem także sprawę, nawołującą do wysłania synów byłego angielskiego premiera do Iraku lub Afganistanu w ramach kontyngentu wojskowego. Oczywiście na pierwszą linię ognia.

Jeśli informacji ci brak, większość gazet i czasopism daje możliwość zapisania się do ich fanklubów. Dostaniesz wtedy od nich darmowy okólnik zawierający najświeższe informację �" z polem do wpisywania swoich komentarzy - oczywiście.

A gdy, tak jak ja, jesteś fanem muzyki �" znajdziesz strony poświęcone nawet najmniejszej gwieździe i gwiazdeczce �" bo dziś każdy szanujący się wykonawca musi mieć własny profil. To samo tyczy się wszelakich aktorów, pomazańców bożych, celebrytów (co za paskudne słowo), polityków itp. itd.


Gdy już to wszystko zrobisz �" czeka cię niemiłe rozczarowanie. Jeśli spojrzysz przez okno, zobaczysz że już dawno zaszło słońce. Jednak i na to jest rada �" kolejna rundka wampirzenia i już będzie ci na duszy lżej.


Uzależniony Artur Pomper



© 2010 Artur


Advertise Here
Want to advertise here? Get started for as little as $5
Compartment 114
Compartment 114

My Review

Would you like to review this Story?
Login | Register




Share This
Email
Facebook
Twitter
Request Read Request
Add to Library My Library
Subscribe Subscribe


Stats

176 Views
Added on May 3, 2010
Last Updated on May 3, 2010

Author

Artur
Artur

Torquay, United Kingdom



About
I'm 30 yrs old Polish guy lost in world. Born in Poland, but for almost forur years living in UK, in Devon. Trying to enjoy every minute in here. I found myself other half, and I think about myself a.. more..

Writing
Palikot Palikot

A Story by Artur