suchy poemat narcyza

suchy poemat narcyza

A Poem by Artur

właśnie umieram w twoim wazonie

pośród pożółkłych narcyzów

a ty nic


dzielę ich los od urodzenia

aż do tej chwili

gdy przestanę cieszyć twoje okoliczności


ale na razie dumnie i prężnie się starzeje

z pewnością zazdrościsz mi mojej gracji i hartu ducha


moja głowa wciąż pnie się do góry

na przekór ostateczności

choć tak mówiąc między nami

już zanim włożyłeś mnie do wazonu

mój los był przypieczętowany


jutro albo może pojutrze

jak Bóg da albo " co bardziej prawdopodobne " zmęczysz się mną

pozbędziesz się mnie na zawsze

i bez żalu wrzucisz mnie w ciemny kąt


ale jeszcze dziś

gdy patrzę na ciebie jak zaczynasz nowy dzień

zazdroszczę ci zazdrością krystalicznie czystą

namacalną


ale na bunt

jest już za późno

bo i tak już nic nie zmienię

a mój pusty szloch

gdy stoje w trzydniowej wodzie

i tak nie dotrze do twoich wysokich uszu


Torquay 21.02.2010

© 2010 Artur


My Review

Would you like to review this Poem?
Login | Register




Share This
Email
Facebook
Twitter
Request Read Request
Add to Library My Library
Subscribe Subscribe


Stats

131 Views
Added on February 21, 2010
Last Updated on July 27, 2010

Author

Artur
Artur

Torquay, United Kingdom



About
I'm 30 yrs old Polish guy lost in world. Born in Poland, but for almost forur years living in UK, in Devon. Trying to enjoy every minute in here. I found myself other half, and I think about myself a.. more..

Writing
Palikot Palikot

A Story by Artur