[untitled]A Poem by Artur
atmosfera w domu jak przed burzą czekam aż grad spadnie a na podłodze rozbite szkło
cisza jakaś nienaturalna ściany milczą jak zaklęte nawet pies nie merda ogonem i kot dziwnie miauczy
napięcie jest namacalne a dym papierosowy nie ucieka pomimo otwartych okien
coś tu się zmieniło czegoś brak grobowy nastrój pogłębiają zwały kurzu
śmiech opuścił wszystkie kąty bo sprzątaczka była nadgorliwa
ciemniej jest w środku choć żar leje się wściekle z niebieskiego nieba jakby szyby ubrudziły się od wewnątrz i zimno jest jakoś nieprzyjemnie
ludzie się snują ospale odpowiadają bełkotliwie bezpieczne pytania banalne odpowiedzi angielska powściągliwość osiągnęła kolosalne rozmiary (rekord Guinessa chcą tu pobić czy jak)
coś tu się czuje jakiś gniew smutek niedopowiedziane natężenie goryczy jakby ciepły przyjemny jasny dom ktoś jednym wyłącznikiem zmienił w ziejącą pustką kryptę
to miłość uciekła przez prowizorkę budowniczych i nie ma szans na jej rychły powrót
notatki z rozstania Jen i Steva 18.06.09, 23:59 © 2009 Artur |
Stats
140 Views
Added on July 4, 2009 AuthorArturTorquay, United KingdomAboutI'm 30 yrs old Polish guy lost in world. Born in Poland, but for almost forur years living in UK, in Devon. Trying to enjoy every minute in here. I found myself other half, and I think about myself a.. more..Writing
|